Technologia dla dobra ludzkości?

Justyna Mikołajczyk | What's up in IT | 11.07.2018

Technologia ma ogromny potencjał, żeby uczynić nasze życie lepszym, wygodniejszym i bezpieczniejszym. Większe od tego potencjału są chyba jedynie oczekiwania, które mamy w związku z rozwojem technologii: ma zlikwidować głód, nierówności społeczne, bariery ludzkiego organizmu. Jeśli jednak spojrzymy na pewne zjawiska technologiczne z nieco innej perspektywy, ten optymizm przestaje być już taki oczywisty.

Przyjrzyjmy się pozornie niekontrowersyjnej technologii rozpoznawania głosu, dzięki której działają, m.in. cyfrowi asystenci. Technologia ta działa już prawie w każdym smartfonie, dzięki czemu ułatwia życie ludziom na całym świecie. Jest tylko jeden warunek. Żeby komputer bez trudu mógł nas zrozumieć musimy mówić głosem Amerykanina, najlepiej białego. Każde odstępstwo od tego standardu wciąż wprowadza maszynę w zakłopotanie, o czym łatwo się przekonać rozmawiając z Siri po polsku lub nawet po angielsku z obcym dla Siri akcentem.

Brak zasad, brak zaufania

Podczas konferencji Technology in our Future Mobile World, która odbyła się podczas tegorocznych targów Mobile World Congress w Barcelonie, Marc Lavallee z The New York Times przytoczył wyniki ankiety, badającej opinie ludzi o przyszłości w kontekście rozwoju technologicznego. Wprawdzie 51% z nas wierzy, że Internet i inne technologie informacyjne mają fundamentalne znaczenie dla rozwoju społecznego, ale niepokojąco dużo, bo aż 49% obawia się tego, do czego te technologie mogą zaprowadzić ludzkość w przyszłości. Ponadto aż 53% uważa, że rozwój sztucznej inteligencji będzie miał negatywny wpływ na życie ludzi w przyszłości i aż 72% jest zaniepokojonych ilością informacji o użytkownikach, które posiadają największe na świecie firmy technologiczne.

Technologia nie jest więc jedynie szansą. Budzi również uzasadniony strach. Do pewnego stopnia jest to wynik braku wiedzy – zawsze niepokoi nas to, co nieznane. Ale jest to też wynik braku jasnych zasad, na temat tego, jakie granice chcemy przekraczać, a które powinny zostać nieprzekroczone. W kontekście technologii mnożą się kolejne pytania: czy jesteśmy właścicielami danych, które tworzymy? Co jest ważniejsze: prywatność czy biznes? Priorytetem powinna być wolność czy bezpieczeństwo, interes jednostki, czy społeczeństwa? Wreszcie: czy technologia sprzyja bogaceniu się całego społeczeństwa, czy jest powodem wykluczenia?

Cyfrowe wykluczenie

W ciągu ostatnich kilkunastu lat Afryka stała się ogromnym rynkiem dla producentów urządzeń mobilnych. Popyt na smartfony jest tam ogromny i coraz więcej mieszkańców Afryki je posiada. Jednak wyciąganie na tej podstawie wniosku, że przestają być dzięki temu wykluczeni cyfrowo jest błędem. Okazuje się, że wielu z tych, których stać na kupno smartfona, nie stać na Internet (który z powodu braku infrastruktury jest w Afryce bardzo drogi), a urządzenie jest dla nich głównie pożądanym symbolem statusu.

Także w Europie zaczynają być już widoczne pewne niepokojące zjawiska, choćby te związane z rynkiem pracy. Faktem jest, że rozwój technologii powoduje wyparcie części zawodów, zwłaszcza tych najprostszych i najgorzej płatnych. Na ich miejsce tworzone są nowe – bardziej zaawansowane i lepiej płatne, ale trzeba pamiętać, że nie są to miejsca pracy dla tych, którzy pracę w wyniku przemian technologicznych stracili. Tym brakuje niezbędnych umiejętności i pieniędzy potrzebnych do zdobycia kosztownych kompetencji.

Informacja jako broń

Kilkanaście lat temu, podczas rewolucji internetowej wydawało się nam, że ogólnodostępna informacja i niczym nieograniczona możliwość komunikacji pomoże ludziom stworzyć społeczeństwo oparte na wiedzy i dialogu. Rzeczywistość okazała się jednak mniej wspaniała. Informacja została przekształcona w broń masowego rażenia, a Internet i social media są coraz większym zagrożeniem, odkąd stały się narzędziem w rękach wrogich rządów, radykalnych grup, czy zwyczajnych hejterów.

Lepsza przyszłość – dla kogo?

Kluczowe pytanie, na jakie należy sobie w tej sytuacji odpowiedzieć, brzmi więc: dla kogo właściwie tę lepszą przyszłość opartą na technologii tworzymy? Dla każdego człowieka na ziemi, jako jednostki? Dla całej ludzkości? Czy może dla środowiska? Może się wydawać, że to właściwie to samo. Co jest dobre dla jednostki, powinno być dobre dla społeczeństwa i środowiska, w którym żyjemy. Wiemy jednak, że tak nie jest i są to różne strony konfliktu interesów, które w dużej mierze wzajemnie się wykluczają.